W obliczu planetarnej destabilizacji środowiska eksperci wielu dziedzin przyjmują dziś trudną rolę sygnalistów nadchodzącej katastrofy. Podczas wykładu chciałabym jednak zastanowić się, czy to nie za mało.
W obrębie krytycznych studiów nad uniwersytetem podkreśla się, że rolą akademii jest dziś skonfrontowanie ludzkości z faktem wymierania. Czy wobec tego możliwa jest jeszcze „aktywna nadzieja” i demontaż narastającego fatalizmu klimatycznego?
W odpowiedzi na wskazane dylematy wskażę najmocniejsze punkty koncepcji dewzrostu, budowanych w obrębie ekonomii ekologicznej. Będę przekonywała, że takich właśnie idei i badań potrzebujemy najbardziej w epoce trybu pilnego zielonych ładów i dekarbonizacji.